Srajfony i telefony

Dziś uznałem, że najwyższa pora przesiąść się na nowy system operacyjny w 4 letnim telefonie. Jestem konserwatystą technologicznym i bardzo  nie lubię co kilkumiesięcznej wymiany sprzętów na nowy model za większą kasę jak robi to więcej niż połowa świata z powodów marketingowo-ideologicznych.
Ja wiem czego potrzebuje i tego używam.  Nie interesuje mnie być modnym itp. ma działać to co potrzebuje. Moje wymagania zdefiniowałem kilka lat temu i jak do tej pory nie wiele się zmieniły.

Patrząc na rozwój telefonów komórkowych to telefony minimalnie poszły z innowacja do przodu. Cały czas używamy tego samego a co roku dostajemy nowe dodatki które staja się rewelacją technologiczną albo są najlepszym produktem jaki kolwiek stworzono. Ponieważ powoli kończą się innowacje to nowym trendem jest usuwanie istniejących opcji oraz reklamowanie jakie to jest dobre dla użytkownika.  W 2006 roku kupiłem pierwszy telefon-smartfon który miał dużo nowinek które obecnie sprzedawane sa za grube pieniądze i ogłaszane jako innowacje świata.

  • klawiatura fizyczna ( tak nie lubie dotyków ale nikt już nie produkuje takich telefonów wiec tu kapituluje )
  • port pamięci SD – nie ufam pamięci wewnętrznej – ona się kasuje a czasem potrzebuje dostęp do karty  z komputera
  • port słuchawek – osobny port słuchawek tak abym mógł ładować telefon w trakcie słuchania podcastów, czasem przydatne podczas  długiej jazdy samochodem
  • ekran QHD – niestety jeśli już używam telefonu nie chce razić oczu pikselami jak ma to miejsce w przypadku super innowacyjnych wyświetlaczy HD
  • Bateria ma trzymać minimum jeden dzień – ale lubie takie co 2 dni trzeba zładować
  • Radio  FM – to coś usunięto z telefonów kilka lat temu… po co? nie wiem – ja używałem kiedyś. Już nie używam bo nie ma.
  • Dwa sloty kart SIM – w kraju gdzie mieszkam bardzo trudno dostać dobra ofertę na telefon. Wiec wole mieć dwie karty jedną do rozmów jedna do internetu.
  • VPN w telefonie.
  • Aparat 13mpix zupelnie wystarcza do robienia kopii dokumentów.
  • Możliwość czytania maili…..

…..Tak definiowałem te wymagania kiedy to wgrałem do telefonu aktualizacje oprogramowania. Niestety musiałem użyć jakiegoś chińskiego kodu bo producent od 4 lat nie daje sensowych aktualizacji. No chyba, że w świecie Androida wersja 5.1 wydana w grudniu 2016 to postęp (obecnie 7.1.). Telefon po aktualizacji zgasł. Ale tak na czarno, zupełnie. Nie dało się go włączyć, wiec stwierdziłem, że wiele lat służył wiernie i swoją wartość dawno odrobił. Pora na zakup nowego modelu. No to będą zakupy, limit do 2000 tysięcy funtów. Po kilku godzinach poszukiwań okazało się, że za tą cenę kupie telefony ale z gorszymi parametrami niż obecnie posiadam, eliminując kilka funkcji na których mi krytycznie zależy dostając dodatki typu: okrągłe krawędzie, brak portu słuchawek, nowy lepszy czytnik linii papilarnych, podwójna kamera, telefon modularny (można baterie wymieniać), kilka nowy innowacyjnych aplikacji by mnie uszczęśliwić, spadek/wzrost wydajności baterii, gorszy/lepszy ekran itp… kompromisy życia.

Żona zauważyła, że tak naprawdę dziś już nie liczy się sprzęt a wsparcie oprogramowania producenta. Producenci zazwyczaj kończą wsparcie programistyczne w dniu ogłoszenia sprzedaży telefonu, a następnie wysyłają tylko aktualizacje bezpieczeństwa i to nie wszyscy.  Rzadko który daje duże aktualizacje do swoich modeli. Zdarza się, wyjątki istnieją. Z czasem aplikacje przestają działać na starszych modelach (mimo że powinny), telefon zwalnia, wyskakują błędy by iść kupić nowy a gorszy model telefonu. I to jest innowacja.

W akcie desperacji zacząłem się zastanawiać, po co mi w ogóle smartphone. Czy nie lepiej kupić sobie stara stabilną Nokie 3210? Okazuje się, że to wcale nie jest głupie w obecnych czasach pogoni za nowym ale gorszym lub minimalnie lepszym telefonem. Smartphone ma w sobie tyle funkcji, że tak naprawdę to bardziej mnie rozprasza niż powoduje produktywność. Daje poczucie bezpieczeństwa lub pewności które tak naprawie nie istnieje. Analizowałem do czego używam tego telefonu i co mogę zmienić:

  • maile w telefonie. Przecież nigdy mi się nie zdarzyło odpisać na poważnego maila z telefonu. Chcesz poważnie odpisać siadasz do komputera z edytorem i sprawdzaniem pisowni. No chyba że góra jedno zdanie długości SMS. Maili do mnie trochę przychodzi, więc za każdym razem tylko zerkam co ktoś napisał,  wtedy czuje się, że jestem  na bieżąco z moim życiem, że jestem potrzebny – żałosne. Po co sprawdzać maile na telefonie? Jak mam poważnie sprawdzać to lepiej zarezerwować sobie czas z komputerem skupić się i odpisać. Powiadomienia mogą iść na SMS. Alerty o stanie systemu? Tego tyle przychodzi, że się po prostu ignoruje automatyczne maile.
  • mapy, powiedzmy gdy jest internet, a po za dużymi miastami nie ma w ty państwie to w dużych miastach nie ma zasięgu GPS. Tak samo nawigacje samochodowe się potrafią zagubić.  Poszukiwania dobrej restauracji z internetu średnio zawsze się dla mnie kończyło przez frajerów od SEO.  Po za tym w europie co kraj to obyczaj internetu wiec jest to mało przydatne. W mieście zgubić się?  Można ale żeby się nie znaleźć to trzeba być debilem.
  • aparat w telefonie, przydaje się jako podręczny skaner słabej jakości, nie jestem fotografem ale mam lustrzankę  i chyba tam powinienem robić zdjęcia a nie imitacją aparatu w telefonie.
  • przeglądanie stron? żałosne. Jedynie można czytać jakieś teksty albo książki – zamiast magazynu na kiblu – a to nie jest zdrowe. Tak jak czytanie przed snem, które pobudza nas  byśmy się na rano nie wyspali. Dużo ludzi to lubi.
  • facebook, wywaliłem jakieś dwa lata temu, rozpraszacz – ciągle ktoś coś polubia coś klika itp. Sorry nie interesuje mnie to. po co ma mi ktoś baterie zjadać co i tak nic mi nie daje w życiu. 99% znajomych wkleja czyjeś linki. Mało kto coś sam tworzy, po co mi śledzić coś co robią ludzie których nie znam? Jak będę potrzebował to sobie poszukam w internecie na ten temat.
  • komunikatory – skype czy hangouts. Skype na telefonie działa słabo. Zawsze nie ma zasięgu. Zawsze przełączam się do komputera który podłączony jest po kablu a nie po wifi które nigdy nie jest pewne. Hangouts przynajmniej pozwala być w kontakcie ze znajomymi i rodzina. Można zdanie napisać tak jak SMS. ale jak większa rozmowa – laptop klawiatura i tam konwersacja. Nie da się klikać w ten malutki ekranik bez klawiatury. Zresztą czemu ja mam być dostępny dla wszystkich 24h?
  • udostępnianie internetu do laptopa – po co ? mam “dongla LTE”, działa świetnie i nie muszę używać tej samej karty co do rozmów.
  • podcasty, jedyne co dobre w smartphonie to fajna aplikacja do ściągania podcastów a następnie możliwość ich odsłuchiwania na spacerze. Tu trzeba użyć jakiegoś MP3. Musze przyznać, że ten proces jest wygodny.
  • ciągłe ładowanie, mój telefon musiałem ładować co 2-3 dni do pełna. Podobała mi się opcja szybkiego lądowania. od 0 do 100% w jakieś 35min.

Dochodzę do wniosku że posiadanie smartphona to tak jakby pułapka tego wieku. Naprawiając stary telefon musiałem instalować systemy operacyjne od tych pierwszych.  Co zauważyłem było fenomenalne. Każdy kolejny system wizualnie jest coraz prostszy. Ostatnie chyba są kierowane do dzieci w wieku 1-2 lat.

Smartphone powoduje że czujemy się ważni, docenieni i należymy do pseudo grupy użytkowników – bo tak się ogólnie przyjęło w społeczeństwie. Telefon świetnie uzupełnia nam potrzebę przynależności. Co chwile zerkamy na ekrany pod byle pretekstem żeby pokazać jacy jesteśmy ważni  i ile ludzi do nas pisze – a każde moje spojrzenie na Ciebie jest na cenę złota bo tysiące ludzi się własnie dobija lubiąc moją samojebke na Facebooku. Na spotkaniach biznesowych muszę ciągle sprawdzać telefon bo sledze projekt – bo sie martwię projektem – dlatego olewam wasze spotkanie bo mam ważniejsze piknięcia w telefonie.  Na miasto nie wychodzę bez telefonu bo wtedy czuje się odłączony, zagubiony – nie wiem co ze sobą zrobić. gdzie iść – o rany – cały świat mi właśnie ucieka w internecie………………. o tak o tak a ktoś robi kasę 😉

PS. naprawiłem sobie ‘zbrikowany’ telefon za pomocą kilku poleceń asemblera i trochę znajomości języka chińskiego – obiecuje nauczyć się i powiedzieć choć jedno zdanie po chińsku.,,,,

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.